czwartek, 1 marca 2018

wakacje z demonami

w bardzo magicznym miejscu szukałam odpoczynku i samotności. tam zapraszałam moje demony na herbatkę, żeby się z nimi lepiej poznać, zakumplować, żebym ja się ich już nie bała, a one mnie nie straszyły

czyli

po trzech latach powróciłam na plażę, od której zaczęła się moja pełna przygód tułaczko-odyseja

wakacje się już skończyły, ale podróż się nie kończy. zmieniam kurs i cisnę na nową przygodę :)

nie będę pisać o tych zmianach.. one się same zamanifestują już tuż tuż, manifestują się już

a tymczasem: wakacyjne foto-story





[żyję we śnie?]


[szum i błyszczenie oceanu]


[widok z mojej pierwszej mini jaskinki i smok który pilnuje spiżarni w torbie]


[biblioteko-księgarnia na plaży, zbierająca donacje na koty. jak wybrałam sobie książkę, to w trójkę przybiegły sprawdzić czy na pewno im coś rzuciłam]


[sklepik z bananami i bransoletkami przy ścieżce]


[akcja sprzątanie świata, w końcu jest porządek na kamienistej plaży :)]


[urokliwa mini wioseczka składająca się z kilku białych domów i tawerny nad brzegiem oceanu i patronująca wszystkiemu maryjka ze smutną srebrną twarzą]



[tutaj moje drugie miejsce spania i odosobnienia, w dużej dolince w której miałam chyba tylko jednego sąsiada. w tej jaskinii w ścianach było mnóstwo wielkich i małych obsydianów. to piękny, czarny błyszczący kamień, który powstaje po zastygnięciu magmy. ależ miałam tam sny! niesamowite. obsydian, jak podają ezo źródła, "wspiera w szoku, traumie, uczuciu strachu, pomaga dotrzeć do wypartych do podświadomości uczuć i myśli, wzmacnia nieuświadomione talenty, wzmacnia zdolność postrzegania świata, logiczne myślenie, wytrwałość, wytrzymałość, jasność myślenia, spokój wewnętrzny i cierpliwość". jakby ktoś chciał, to wzięłam kilka sztuk na prezenty.]


[mój domek]


[tutaj widok z domku. tam nad ruinkami oczywiście malowniczo mi zachodziło słońce, a kolory bywały takie, że można byłoby z dobrego zdjęcia zrobić super puzzle]


[a tutaj widok z oddali na domek]


[i z jeszcze większej oddali]


[wulkan! jak pojechaliśmy wyżej to było nawet zjeżdżanie po śniegu na butelkach. i piękny koncert didje na zachód słońca, który odbijały góry naokoło i dźwięk wirował wkoło nas]


[kolczasty owoc o słodkim smaku cytrynowo-ogórkowym]


[zaczarowany prom. za chwilę przyjdzie akordeonista i zacznie grać ludowe tańce na zachód słońca]


[napis na murze szkoły: wszyscy jedziemy na tym samym wózku]


[napis obok: parking tylko dla nauczycieli]


[i jak zachorowałam i nie wiedziałam co ze sobą dalej zrobić, to pojawił się anioł-przewodnik, który codzień zapisywał sobie na lodówce rzeczy za które jest wdzięczny]


[osiedle: zabij grubaskę, ulica agonalna]


[zachód słońca 10 tysięcy km bliżej nieba]

2 komentarze:

  1. Ola! Jestes kosmicznie fantastyczna! :):) Zycze Ci wielu pieknych przygod i doooobraaa! :):)

    OdpowiedzUsuń
  2. A może... nie ma demonów?

    OdpowiedzUsuń